Skyge przedstawia Rozdział 62: Jak ojciec z synem
"- Ilekroć tu nie przejdę: ład i porządek - powiedziała nieco zachrypniętym głosem - Widzę cię prawie za każdym razem jak odwiedzam swojego męża.
Niezbyt wiedziałem co jej odpowiedzieć. Fakt, staram się tu ogarniać w miarę możliwości, ale bez przeginania. Kurz zazwyczaj wycieram przypadkiem, rękawem albo ręką, a jak nadarzy się okazja doniosę tu coś ładnego.
- Takiego młodzieńca jak ty ze świecą szukać - uśmiechnęła się promiennie, aż zrobiło mi się milej na sercu - Młoda kobieta - skomentowała patrząc na datę śmierci.
- Moja mama - mruknąłem dość cicho, chyba nie usłyszała.
- Odwiedzaj ją dalej, nawet jeśli wszyscy inni o niej zapomną. Wtedy będzie cię potrzebować - powiedziała śmiertelnie poważnym tonem.
- Nie rozumiem.
- Opiekuj się tym miejscem, nie pozwól by została sama - po tych słowach odeszła."
Kategoria: Romans, dramat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz