Leslie przedstawia
Rozdział 4
"Gdy Dagon się wyprostował, posłał nam nieodgadniony uśmiech i ruszył w kierunku głównego wyjścia. Stałyśmy bez ruchu jeszcze kilka sekund, aż wreszcie z głuchym świstem wypuściłyśmy powietrze z płuc. Dlaczego nie mogłyśmy się ruszyć, odezwać, zrobić cokolwiek? Ten obrzydliwy demon na pewno użył jakiejś niehonorowej sztuczki czy zaklęcia. Próbowałyśmy sobie wmówić, że to prawda, lecz rzeczywistość była zupełnie inna. Fascynował nas i odrzucał jednocześnie. Chciałyśmy go bliżej poznać, ale i trzymać się z daleka."
Kategoria: Fantasy
Podkategoria: Low fantasy
Podkategoria: Low fantasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz