Nerinne przedstawia
4. Maska przybierana o świcie
"– Wes – odzywam się cicho, wbijając wzrok w przednie siedzenie obok kierowcy.
– Hm? – mruczy i uruchamia auto.
– Nie chcę ci ufać.
– A co, boisz się mnie? – Widocznie szczerze go to ubawiło, bo zaczyna się cicho śmiać pod nosem. – Nie wyglądasz na taką, która by się czegokolwiek bała.
– Nie znasz mnie.
– Nie znam – przyznaje szeptem. – Wiemy o sobie wszystko, a jednocześnie nic, Vivi.
Obserwuję silne i szorstkie dłonie Wesa, które spokojnie trzyma na kierownicy. Szum samochodów zagłusza radio, ale jestem pewna, że słyszę znajomą mi piosenkę. Opieram się wygodniej i zamykam oczy. Nie mija chwila, jak całkowicie poddaję się ciemności."
Kategoria: Romans
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz