Hebe Agotho & Julia Ziemba przedstawia
Rozdział 24
"Szedłem ulicą ściskając jeszcze rozgrzany pistolet. Podziwiam policję, że pozwala chodzić facetom z glockami po mieście.
Po tym jak wyszedłem od ojca wpadłem w szał i... zacząłem strzelać do każdego członka zakonu, nie zważając na to czy była to kobieta czy mężczyzna. Pozbawiłem tych ludzi życia. Pozbawiłem jakieś dziecko rodziców. Pozbawiłem kogoś szczęścia.
Jestem potworem.
Spojrzałem na swoje ręce. Czy to... krew? Patrzyłem z przerażeniem na moje ręce całe w krwi osób, które zabiłem. Zacząłem spazmatycznie łapać powietrze. Przed oczami zaczęły mi przelatywać czarne plamki.
Czuję się jakby ktoś mnie dusił! Umrę! Umrę tutaj na ulicy!
Samotnie.
- Nic ci nie jest?"
Kategoria: Przygodowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz