18 kwi 2018

Nowy post: "To jest prawdziwa przyjaźń – osłaniać innych nawet kosztem siebie."



SBlackLady przedstawia *38*

"Jego nazwisko było błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Przez część swojego nastoletniego życia chciał uciec od tego kim był, ale na szóstym roku zrozumiał, że to mu się nigdy nie uda.
Mógł uciec z domu, mógł odciąć się od rodziny, mógł być wrogiem dla brata, ale to nie czyniło tego, że nie był Blackiem.
Codziennie patrząc w lustro widział, że nieważne co zrobi, zawsze nim będzie. Jeśli zapytałby kogoś o to, jacy są Blackowie, to ten ktoś odpowiedziałby, że są bogaci jak diabli, piękni, dumni i Zawsze Czyści."

Kategoria: Fanfiction
Podkategoria: Harry Potter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X