Pozostały jeszcze dwa tygodnie na nadsyłanie prac do Wyzwania Feniksa! Więcej informacji po kliknięciu na buttonu.
Przegląd z okresu 30.09-06.10
Synowie Chaosa. Złota Komnata - A.E.Black
Rozdział 10
Fantasy
"Przystanąłem przy fotelu, którego oparcie zdobiła brązowa skóra, zapewne barania. Rzucony nonszalancko siwy sweter krańcami rękawów szurał po podłodze, a zza niewielkiej poduszki wystawała rzecz, której kształty były mi dobrze znane.
– Ktoś tu w ogóle mieszka? – zapytał Blaise.
– Mieszka – odpowiedziałem, obracając w dłoniach pluszowego smoka. Smoka zabawkę, który tak wyraźnie odbił się w garstce moich wspomnień. Zadrżałem. Serce załomotało mi w piersi. Chociaż wiedziałem, z kim przyjdzie nam za chwilę rozmawiać, nie potrafiłem w to uwierzyć."
– Ktoś tu w ogóle mieszka? – zapytał Blaise.
– Mieszka – odpowiedziałem, obracając w dłoniach pluszowego smoka. Smoka zabawkę, który tak wyraźnie odbił się w garstce moich wspomnień. Zadrżałem. Serce załomotało mi w piersi. Chociaż wiedziałem, z kim przyjdzie nam za chwilę rozmawiać, nie potrafiłem w to uwierzyć."
"To jest prawdziwa przyjaźń – osłaniać innych nawet kosztem siebie." - SBlackLady
*47 cz. 2*
Fanfiction | Harry Potter
"– Droga rodzino, drodzy goście! – Evans drgnęła słysząc donośny głos mistrza ceremonii i odwróciła się w jego kierunku, chociaż miała ochotę patrzeć tylko na narzeczonego.– Zebraliśmy się tutaj, aby świętować ślub Jamesa oraz Lily, którzy w obecności rodziny i bliskich wymienią się przysięgami małżeńskimi. Chwyćcie się za dłonie.
Lily odwróciła się do Pottera i wyciągnęła w jego stronę prawą dłoń, którą chwycił. Uśmiechnęli się do siebie i na znak mistrza ceremonii zaczął mówić."
Lily odwróciła się do Pottera i wyciągnęła w jego stronę prawą dłoń, którą chwycił. Uśmiechnęli się do siebie i na znak mistrza ceremonii zaczął mówić."
Mroczne Królestwo - Vaderdra
Rozdział dwudziesty szósty: Magini pierwszego porządku
Fantasy
"Emnesia nigdy dotąd nie widziała kart magii tak starych i
nieporęcznych, jak te wręczone jej przez Narissę – ani równie
makabrycznych. W niczym nie przypominały ciężkich, lecz łatwych do
rozwinięcia zwojów z biblioteki rodziców lub jeszcze prostszych do
czytania ksiąg. Eleganckie zawijasy zaklęć nakreślono na sztywnych
kawałkach skóry, rozciągniętych w prymitywnie wyglądającej ramkach z
kości. Dotykając ich, dziewczyna czuła jeżącą włosy gładkość i pomruk
mocy – silniejszy niż w jakimkolwiek innym nasyconym magią przedmiocie.
Pochyloną nad inkantacją Emnesię przez sekundę naszła nieprzyjemna myśl, że może karty wykonano z człowieka. Natychmiast ją odepchnęła, nie mogąc uwierzyć, że ktoś pokroju Narissy trzymałby w swoim domu równie upiorne przedmioty. Kobieta promieniowała zbyt wielkim dobrem, by uchodzić za osobę związaną z mroczną magią. I czy awatar samej bogini przeznaczenia mógłby czerpać wiedzę z czegoś noszącego piętno odebranego komuś życia?"
Pochyloną nad inkantacją Emnesię przez sekundę naszła nieprzyjemna myśl, że może karty wykonano z człowieka. Natychmiast ją odepchnęła, nie mogąc uwierzyć, że ktoś pokroju Narissy trzymałby w swoim domu równie upiorne przedmioty. Kobieta promieniowała zbyt wielkim dobrem, by uchodzić za osobę związaną z mroczną magią. I czy awatar samej bogini przeznaczenia mógłby czerpać wiedzę z czegoś noszącego piętno odebranego komuś życia?"
Saiyan Princess - Killall
27.Klony
Fanfiction | Dragon Ball
"Czy to oznaczało, że byłam od
niego silniejsza? Przynajmniej w tym momencie… Pokręciłam
niedowierzająco głową. Przecież nie mogłam być silniejsza, kiedy jego
całe życie polegało na ciągłych treningach. W dodatku w specjalnej
komnacie był dwa razy. Musiał trafić się mnie słabeusz, albo jemu jakiś
koks.
Zaczynałam odnosić wrażenie, że dostawałam urojeń. Prawdopodobnie przez to palące słońce."
Zaczynałam odnosić wrażenie, że dostawałam urojeń. Prawdopodobnie przez to palące słońce."
Lost in the Time - Nessa
Rozdział 127
Fanfiction | Zmierzch
"Czuła, że coś jej umykało. Coś w tym wszystkim nie pasowało, a jednak…
– Nie mam pojęcia – przyznał niechętnie Carlisle. W tamtej chwili wydał jej się przede wszystkim bezradny. – Ale będziemy musieli jej poszukać. Osoby, która… Cóż, wygląda jak Renesmee – wyjaśnił, ostrożnie dobierając słowa. – Wiem jak to brzmi, ale coś wymyślimy. Prędzej czy później…
– Jeśli Ariadna powiedziała prawdę, to obawiam się, że nie będzie żadnego „później” – wyszeptała tak cicho, że ledwo mogła samą siebie zrozumieć."
– Nie mam pojęcia – przyznał niechętnie Carlisle. W tamtej chwili wydał jej się przede wszystkim bezradny. – Ale będziemy musieli jej poszukać. Osoby, która… Cóż, wygląda jak Renesmee – wyjaśnił, ostrożnie dobierając słowa. – Wiem jak to brzmi, ale coś wymyślimy. Prędzej czy później…
– Jeśli Ariadna powiedziała prawdę, to obawiam się, że nie będzie żadnego „później” – wyszeptała tak cicho, że ledwo mogła samą siebie zrozumieć."
Takie małe pytanie. Moje zgłoszenie zostało z jakiegoś powodu pominięte? Kiedy wrzucałam, SBlackLady też było w z głoszonych, więc nie mam poczucia, żebym się spóźniła. :3
OdpowiedzUsuńPost przygotowuję w sobotę i jest ustawiony, aby sam się dodał o danej godzinie. Zgłosiłaś rozdział o 00:19, dlatego nie jest w Przeglądzie tak jak i Killall. To są bardzo późne godziny, dlatego w takich wypadkach zazwyczaj uzupełniam post. ;)
UsuńOkej, rozumiem, już wszystko jasne. Dzięki za informację. :D
Usuń