Mentrix Hadley przedstawia
Rozdział VIII
"– Czy stanowisz jakieś zagrożenie dla naszego panteonu?
Diancecht wahał się chwilę, ale spojrzenie barwy mchu skutecznie nakłaniało go do mówienia. Musiał przyznać, że stojący przed nim bóg jest dużo straszniejszy niż Dagda i Belenus razem wzięci. Jakby… wiedział wszystko.
– Trzej Królowie chcą mnie zabić. Zostałem oskarżony o morderstwo… – Odyn wpatrywał się w niego oczekująco. – Którego nie popełniłem – dodał po chwili.
– Doprawdy?
– Nie tego, o które zostałem oskarżony.
– A pozostałe? – Wszechojciec nie poruszył się nawet o milimetr.
– Broniłem się.
– A co z twoją zachłannością? Zabrałeś ich moce.
– Każdy ma jakieś słabości? Jestem pewien, że ty też masz coś, za co poświęciłbyś wiele istnień. I bynajmniej nie jest to coś tak szlachetnego jak rodzina – odpowiedział już pewniej, uśmiechając się kpiąco. Zaskoczenie błysnęło w oczach Odyna, ale po chwili na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.
– Dokładnie, więc radzę nie stawać mi na drodze, bo możesz marnie skończyć. A więc, Diancechcie, witam w progach panteonu nordyckiego. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawił i nie zawadzał nikomu."
Kategoria: Fantasy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz