Nessa przedstawia
Sto pięćdziesiąt sześć
"Nie, zdecydowanie nie chciała wracać pamięcią do wspomnienia tego domu. W końcu za każdym razem widywała dokładnie to samo, więc nie istniał powód, dla którego miałaby choć próbować go znowu roztrząsać. Co prawda nie wiedziała, dlaczego tak wiele emocji wzbudzała w niej perspektywa tkwienia przed budynkiem, którego nie znała i który niezmiennie po prostu obserwowała, czekając na coś, czego nawet nie potrafiła sprecyzować, ale…
Chyba że tym razem jednak było inaczej – tylko nieznacznie, ale… Co prawda nie miała pewności, zaś wszystko mogło okazać się równie dobrze wytworem jej wyobraźni, a jednak kiedy wysiliła pamięć, wyraźnie usłyszała łagodny szept – to oraz linijki cichej, melodyjnej pieśni, które mimowolnie zdecydowała się wyszeptać.
– Znajdę ją, nawet jeśli ukryje się pośród róż…"
Kategoria: Fanfiction
Podkategoria: Zmierzch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz