Przegląd z okresu 21.10-27.10
Live fast, die young - 22.
Autumn
Fanfiction (CHERUB) | Kryminał
Mroczne Królestwo - Rozdział dwudziesty dziewiąty: Wilki u progu
Vaderdra
Fantasy
"Valmer zaśmiał się nisko i na ten dźwięk dreszcz podekscytowania przebiegł jej po plecach.
— Nie sądziłem, że zdołam przyciągnąć twą uwagę tak, żebyś nie dostrzegła nikogo poza mną — rzekł aksamitnym głosem. — Wierz mi; nigdy nie zabraknie adoratorów, pragnących pławić się w blasku twego piękna. Próbujących przyciągnąć twoje spojrzenie.
— Ale czy są godni mojej uwagi — odparła, powoli przesuwając dłonią po jego ramieniu; ku silnej, ukrytej pod płaszczem piersi."
— Nie sądziłem, że zdołam przyciągnąć twą uwagę tak, żebyś nie dostrzegła nikogo poza mną — rzekł aksamitnym głosem. — Wierz mi; nigdy nie zabraknie adoratorów, pragnących pławić się w blasku twego piękna. Próbujących przyciągnąć twoje spojrzenie.
— Ale czy są godni mojej uwagi — odparła, powoli przesuwając dłonią po jego ramieniu; ku silnej, ukrytej pod płaszczem piersi."
"To jest prawdziwa przyjaźń – osłaniać innych nawet kosztem siebie." - *48*
SBlackLady
Fanfiction | Harry Potter
"– Też to zauważyłam, ale wydaje mi się, że po prostu jest nami trochę
onieśmielona. Dzieją się straszne rzeczy, ale przyznaj, że to też także
ekscytujące, a ona nie może z nami tego przeżywać. – Kiwnął głową na
znak, że przyznaje jej rację. – Ale przynajmniej z tobą pogadała.
– Szczęściarz ze mnie – rzucił z przekąsem. – No i teraz już wiem na czym stoję.
– Syriusz... – Dotknęła jego ramienia i w myślach przeklął, bo jego głos zdecydowanie zabrzmiał zrezygnowanie, z kolei Parkes brzmiała jak pieprzona optymistka i zaczęło to być irytujące.
– Katy... To już nie ma sensu. Nie napisała do mnie żadnego osobistego listu, a w rozmowie częstuje mnie ogólnikami, którymi zapewne obdarowuje wszystkich tych, którzy nie są jej przyjaciółmi. Nie mam zamiaru tutaj siedzieć przez jeden Merlin wie ile czasu i czekać na coś, co nie nastąpi. Poza tym ona się zmieniła i nie wiem, czy podoba mi się taka wersja Dorcas."
– Szczęściarz ze mnie – rzucił z przekąsem. – No i teraz już wiem na czym stoję.
– Syriusz... – Dotknęła jego ramienia i w myślach przeklął, bo jego głos zdecydowanie zabrzmiał zrezygnowanie, z kolei Parkes brzmiała jak pieprzona optymistka i zaczęło to być irytujące.
– Katy... To już nie ma sensu. Nie napisała do mnie żadnego osobistego listu, a w rozmowie częstuje mnie ogólnikami, którymi zapewne obdarowuje wszystkich tych, którzy nie są jej przyjaciółmi. Nie mam zamiaru tutaj siedzieć przez jeden Merlin wie ile czasu i czekać na coś, co nie nastąpi. Poza tym ona się zmieniła i nie wiem, czy podoba mi się taka wersja Dorcas."
Lost in the Time - Rozdział 147
Nessa
Fanfiction | Zmierzch
"Nie było nikogo, kto mógłby ją zauważyć, kiedy bez pośpiechu ruszyła
przed siebie. Świt zmieniał wszystko – dosłownie, bo okolica już nie
wydawała się Leanie przerażająca. Wręcz przeciwnie: w tamtej chwili była
gotowa przysiąc, że jedynym zagrożeniem, znajdującym się w promieniu
kilkunastu kilometrów, była właśnie ona. Jakby tego było mało, ta myśl
wydała jej się równie niepokojąca, co i – przede wszystkim –
zadziwiająco kusząca.
Choć raz to nie ona musiała się bać. Poczucie choćby i złudnej władzy okazało się wręcz uzależniające.
Skupiona na sobie, nie zauważyła, że cokolwiek mogłoby być nie tak.
Najmniejszej uwagi nie zwróciła na cień, który bez pośpiechu podążył za nią."
Choć raz to nie ona musiała się bać. Poczucie choćby i złudnej władzy okazało się wręcz uzależniające.
Skupiona na sobie, nie zauważyła, że cokolwiek mogłoby być nie tak.
Najmniejszej uwagi nie zwróciła na cień, który bez pośpiechu podążył za nią."
Lazurowy Naszyjnik - Rozdział VIII: Nieodpowiedzialne posunięcie
Eliz
Fantasy
"Drzwi do pokoju Elizabeth były zamknięte, ale nie na klucz. Po ciuchu
wszedł do pokoju dziewczyny. Spała skulona na łóżku. Długie, blond włosy
zasłaniały delikatnie jej bladą twarz. Była strasznie blada, stwierdził
Lucas. Pod oczami ciągle miała worki, musi być naprawdę zmęczona tym
wszystkim. Kiedy sie zorientował stał już przy jej łóżku. Delikatnie
przysiadł koło dziewczyny i złapał jej rękę. Wyjął z kieszeni scyzoryk i
pochwycił pustą szklankę, która stała na szafce nocnej dziewczyny.
Zawahał się. Nie chciał kaleczyć mocno dziewczyny..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz