"To jest prawdziwa przyjaźń – osłaniać innych nawet kosztem siebie." - *53*
SBlackLady
SBlackLady
Fanfiction | Harry Potter
"Potter wyjął kieliszek z jej dłoni i odłożył go na stolik. Poprowadził
ją w tę część salonu, przeznaczoną do tańczenia i wtuliła się w niego.
– Mam ochotę im wszystkim powiedzieć - wyszeptał James zniecierpliwiony, a ona pokręciła głową.
– To ich dzień... Wystarczy, że wiedzą twoi rodzice – odszepnęła mu, przypominając sobie, jak w trakcie wigilijnej kolacji wymsknęło mu się, że w przyszłym roku ich rodzina powiększy się. Cieszyła się bardzo, że Syriusz spędził Wigilię u Andromedy, bo była pewna, że szybko rozniosłyby się wieści. – Merlinie... Wzruszyłam się.
– Na naszym ślubie mniej płakałaś – zauważył James i mruknęła tylko "hormony". Czasami aż ją korciło, żeby sprawdzić, jak wiele jej wybaczy, jeśli powie, że to przez hormony. Na szczęście miała na to jeszcze siedem miesięcy."
– Mam ochotę im wszystkim powiedzieć - wyszeptał James zniecierpliwiony, a ona pokręciła głową.
– To ich dzień... Wystarczy, że wiedzą twoi rodzice – odszepnęła mu, przypominając sobie, jak w trakcie wigilijnej kolacji wymsknęło mu się, że w przyszłym roku ich rodzina powiększy się. Cieszyła się bardzo, że Syriusz spędził Wigilię u Andromedy, bo była pewna, że szybko rozniosłyby się wieści. – Merlinie... Wzruszyłam się.
– Na naszym ślubie mniej płakałaś – zauważył James i mruknęła tylko "hormony". Czasami aż ją korciło, żeby sprawdzić, jak wiele jej wybaczy, jeśli powie, że to przez hormony. Na szczęście miała na to jeszcze siedem miesięcy."
Upadające Dzieci - Rozdział 21
Siedmioręka Sowa
Fantasy
"- Co mam robić? – Zapytał młodzieniec, nie puszczając dłoni Eliasa.
- Nie puszczaj go. Kiedy zobaczysz, że za bardzo się oddala, przywróć go do rzeczywistości.
- Jak?
- To musi być impuls, coś nagłego. Na przykład – klasnęła dłońmi tuż przed jego nosem, Damon gwałtownie się odsunął, uderzając tyłem głowy o ścianę. Skrzywił się, a ciotka kontynuowała – coś takiego.
- W porządku – Damon kiwnął głową, a Elias widział jak bardzo hamuje się, żeby nie rozmasować potylicy. – Jak poznam, że za bardzo się oddala?
- To nieco trudniejsze. Musisz mu się przyglądać, bo oznaki będą bardzo subtelne. To trochę jak w dniu, kiedy miał ten atak. Jego wzrok może stać się mętny. Zagłębi się w sobie. Możliwe, że przestanie oddychać."
- Nie puszczaj go. Kiedy zobaczysz, że za bardzo się oddala, przywróć go do rzeczywistości.
- Jak?
- To musi być impuls, coś nagłego. Na przykład – klasnęła dłońmi tuż przed jego nosem, Damon gwałtownie się odsunął, uderzając tyłem głowy o ścianę. Skrzywił się, a ciotka kontynuowała – coś takiego.
- W porządku – Damon kiwnął głową, a Elias widział jak bardzo hamuje się, żeby nie rozmasować potylicy. – Jak poznam, że za bardzo się oddala?
- To nieco trudniejsze. Musisz mu się przyglądać, bo oznaki będą bardzo subtelne. To trochę jak w dniu, kiedy miał ten atak. Jego wzrok może stać się mętny. Zagłębi się w sobie. Możliwe, że przestanie oddychać."
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta: Meadowes and Black - Rozdział 35 "Inwigilacja'
Adaline
Fanfiction | Harry Potter
"Regulus Black, kierował się w kierunku Big Bena, upewniając się co jakiś
czas, że nikt za nim nie idzie. Głowę miał schowaną pod kapturem, mimo
to od razu go rozpoznałam. Przez chwilę zastanawiałam się, czy powinnam
to zrobić, ale wiedziałam, że jeśli nie spróbuję, nie dowiem się co
takiego ukrywa młodszy Black. Powoli ruszyłam za nim, tak, by nie miał
szans mnie zauważyć. Ciekawa byłam, gdzie mnie nogi poniosą w pogoni za
Regulusem…"
„Live fast, die young”. Tom 2. - 04.
autumn
Fanfiction | CHERUB, Kryminał
"– Byli lekko pijani i…
– Lekko – prychnął Rooney. – Lekko pijany to ja byłem na ostatniej misji i jakoś nie zdradziłem na forum niczyjej tajemnicy.
Faith uniosła brew.
– Mówiłeś Warrenowi jakieś tajemnice związane ze mną? – spytała ze zdziwieniem.
– „Cach” – mruknął Rooney pod nosem. – Nie, źle to ująłem… Po prostu… A, co ja będę wymyślał… O czymś mu wspominałem, ale to w sumie nieważne.
– A o czym na przykład?
– Że przypominasz mi glonojada i tak naprawdę jesteś reptilianinem – odpowiedział Josh z grobową miną.
Faith parsknęła i lekko szturchnęła Joshuę łokciem.
– No co? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła."
– Lekko – prychnął Rooney. – Lekko pijany to ja byłem na ostatniej misji i jakoś nie zdradziłem na forum niczyjej tajemnicy.
Faith uniosła brew.
– Mówiłeś Warrenowi jakieś tajemnice związane ze mną? – spytała ze zdziwieniem.
– „Cach” – mruknął Rooney pod nosem. – Nie, źle to ująłem… Po prostu… A, co ja będę wymyślał… O czymś mu wspominałem, ale to w sumie nieważne.
– A o czym na przykład?
– Że przypominasz mi glonojada i tak naprawdę jesteś reptilianinem – odpowiedział Josh z grobową miną.
Faith parsknęła i lekko szturchnęła Joshuę łokciem.
– No co? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz